To nie był zwykły, spokojny dzień w lesie! To, co rozegrało się na leśnym dukcie pod Otwockiem, mrozi krew w żyłach i woła o pomstę do nieba. Młoda, ufna sarenka, która wyszła na ścieżkę, nie miała pojęcia, że za chwilę spotka ją prawdziwy dramat. Zza zakrętu, z szaleńczą prędkością, wypadł rowerzysta. Huk, pisk i bezbronne zwierzę leży na ziemi!

”Nawet Się Nie Obejrzał!” - Relacja Świadka

Jako jedyni dotarliśmy do pana Janusza (68 l.), który zbierał akurat grzyby nieopodal miejsca tego dramatycznego zdarzenia. To, co nam opowiedział, po prostu nie mieści się w głowie!

  • Jechał jak wariat, w obcisłym stroju, jakby się na olimpiadę spieszył! - grzmi emeryt. - Ta sarenka tylko stanęła na ścieżce, rozglądała się. A ten w nią centralnie wjechał! Aż podskoczyła! Zwierzę upadło, a on? Nawet się nie zatrzymał! Krzyknął tylko jakieś przekleństwo i pojechał dalej w las! - opowiada nam zbulwersowany mężczyzna. Czy to jeszcze człowiek, czy już bestia na dwóch kółkach?!

Plaga Rowerowych Piratów

Leśnicy, z którymi rozmawialiśmy, bezradnie rozkładają ręce. To prawdziwa plaga! Weekendowi sportowcy, zapatrzeni w swoje liczniki i aplikacje, zupełnie nie zważają na to, że las to dom dzikich zwierząt. Pędzą na złamanie karku, strasząc i stwarzając śmiertelne niebezpieczeństwo.

  • Mamy coraz więcej takich sygnałów. Rowerzyści zachowują się, jakby las należał do nich. A przecież to my jesteśmy tu gośćmi – mówi nam jeden z pracowników nadleśnictwa, prosząc o anonimowość.

Co z Sarenką? Jej Los Jest Nieznany!

Co stało się z poturbowanym zwierzęciem? Jak opowiada nam pan Janusz, sarenka po chwili podniosła się o własnych siłach. Była jednak wyraźnie oszołomiona i przerażona. Chwilę stała chwiejąc się na nogach, po czym utykając, zniknęła w gęstwinie. Czy nic poważnego jej się nie stało? A może gdzieś w leśnej głuszy kona w męczarniach z powodu wewnętrznych obrażeń? Tego nie wiemy. Jedno jest pewne – sprawca tego bezdusznego czynu musi zostać odnaleziony i ukarany! Będziemy śledzić tę sprawę!