To się w głowie nie mieści! Podczas gdy miliony Polaków z niepokojem liczą każdy grosz, a rolnicy załamują ręce nad cenami w skupach, nasza elita polityczna urządziła sobie istną fetę nad Wisłą! Tak zwane ‘dożynki’ zamieniły się w pokaz arogancji i luksusu, który aż kłuje w oczy. Czy ci ludzie nie mają wstydu?!
Stoły uginały się od przysmaków!
Nasz reporter był na miejscu i na własne oczy widział te dantejskie sceny. To nie były zwykłe dożynki z chlebem i solą. O nie! Tam stoły uginały się pod ciężarem pieczonych prosiaków, dziczyzny, a wędliny zwisały z haków jak w najlepszej masarni. Piwo i drogie alkohole lały się strumieniami. A wszystko to w otoczeniu drogich dekoracji i przy dźwiękach kapeli, której gaża z pewnością przekroczyła roczne dochody niejednego gospodarza. A za co to wszystko? Za nasze, podatników pieniądze!
Rolnik płakał, jak to zobaczył
- Serce mi pęka, jak na to patrzę - mówi nam ze łzami w oczach pan Marian (62 l.), rolnik z małej wsi pod Płockiem, którego spotkaliśmy na miejscu. - Ja za tonę zboża dostałem takie grosze, że ledwo na paliwo do ciągnika starczyło. A oni tu jedzą i piją, jakby jutra miało nie być. To jest kpina z naszej ciężkiej, całorocznej pracy! - dodaje zdenerwowany mężczyzna, pokazując na swoje spracowane dłonie.
Ludzie mówią DOŚĆ!
To, co działo się nad Wisłą, wywołało falę oburzenia w całej Polsce. Polacy nie chcą dłużej patrzeć na tę obłudę. - Chleb w sklepie po 8 złotych, a oni prosiaki pieczone wcinają! Gdzie tu jest sprawiedliwość? - pyta retorycznie pani Jadwiga (55 l.), emerytka z Grudziądza. W internecie zawrzało. Ludzie przesyłają sobie zdjęcia z imprezy i nie zostawiają na politykach suchej nitki. Wygląda na to, że miarka się przebrała.
Próbowaliśmy zapytać jednego z ministrów, ile kosztowała ta impreza i czy nie uważa, że to policzek wymierzony zwykłym ludziom. Zbył nas tylko pogardliwym uśmiechem i rzucił przez ramię: ‘Naród musi się bawić’. To prawda, panie ministrze. Tylko dlaczego bawi się pan za nasze, a my zaciskamy pasa? Będziemy się tej sprawie przyglądać!